Weszłam. Przed wejściem zeskoczyłam z grzbietu Dzikiego. Poszliśmy do środka stajni. Otworzyłam mu boks, a on do niego wszedł. Weszłam za nim i przy okazji wzięłam skrzynkę z szczotkami. Po 15 min. przestałam go czesać. Dałam mu wode i jedzenie. Pogłaskałam go i wyszłam z boksu.
-Pa piękny.-powiedziałam do konia.
Zarżał, wyszłam.